Długo się nie odzywałem ale to przez to, że po zakończeniu sezonu na dość długi czas odwiesiłem buty na kołek. Nie było o czym pisać a tym bardziej się chwalić. Nie ruszałem się przez około 2 miesiące powiedzmy że czasami jakiś unihokej, z kilka razy pobiegałem ale przez to strasznie się zaniedbałem i złapałem kilka kilogramów. Każdemu sportowcowi odradzam takie roztrenowanie ponieważ z tego powodu miałem straszne problemy, żeby zacząć na treningach jakoś normalnie funkcjonować. Wszystko przychodziło mi strasznie ciężko, a niechęć do treningu była przez to większa. Można powiedzieć że niby tyle lat treningu, a zachowałem się jak junior. Ostatnio byłem na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie i dopiero tam poczułem że coś zaczyna się dziać, a treningi w końcu przynoszą jakieś nieduże ale zawsze efekty. Najlepszym przykładem były biegi ciągłe BC2: na początku obozu 3:57 , w połowie 3:46, a na koniec 3:39 śr. na 1km, aż uśmiech sam pojawiał się na twarzy widząc efekty. Ostatnio miałem przyjemność wystartować w Grand Prix Sopotu po plaży i ten bieg był dla mnie wielką zagadką bo poza biegami ciągłymi w BC2 nie miałem żadnego przetarcia. Biegło mi się świetnie i cały czas kontrolowałem czołówkę w której biegłem z tróją rywali ( Paprocki, Przysiężny i Król ), na 1km przed metą zaczęły się ataki i tempo było strasznie rwane. Ja tylko za plecami sklejałem grupę. Po dwóch atakach kolegów do mety zostało 300m więc ja pokusiłem się na decydujący atak ale to wystarczyło tylko na 2 miejsce bo na 50m przed metą zostałem przejechany przez kolegę Paprockiego ( gratulacje dla Niego :))
Z biegu jestem bardzo zadowolony bo mimo średnich warunków średnia biegu wyszła po 3:19 ale przez grząski piach przy starcie, finiszu i nawrotach można powiedzieć że tempo było dużo szybsze bo to strasznie spowalniało. Teraz kolejne zmagania, za tydzień w sobotę bieg na Grand Prix zBiegiemNatury na trasie dobrze mi znanej, bo właśnie na niej prowadzę zajęcia akcji zBiegiemNatury. Oczywiście wszystkich chętnych zapraszam na zajęcia w każdą niedzielę na godzinę 11:00 do Gdańska kolo AWFiS, wejście do lasu od ulicy Jeleniej
Te dwa starty traktuję treningowo jako mocne akcenty przed startem w biegu Urodzinowym Gdyni który jest 9.02.2013. Mam nadzieję że zdrowie dopisze i będzie to kolejny bieg z którego będę zadowolony. Forma powoli rośnie oczywiście na bicie swoich rekordów nie ma szans, a po drugie to jeszcze nie ta pora ale jestem pozytywnie nastawiony do treningu i dziś to jest najważniejsze.
Tak było rok temu :)
Jak będzie w tym razem, zobaczymy :)